Polski
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Łowienie na Ultralight i Xtra Ultralight

2025-03-20
Łowienie na Ultralight i Xtra Ultralight

Jeśli jesteś początkującym wędkarzem i totalnie nie możesz nic złowić – ten artykuł jest dla Ciebie!

Widząc masę filmów, na których influencerzy wędkarscy łowią kolejną i kolejną rybę, sam masz ochotę wybrać się nad wodę. Przecież to wygląda tak banalnie prosto! Jednak po kilku wypadach z rzędu bez sukcesu zaczynasz się zastanawiać, czy wędkarstwo spinningowe jest dla Ciebie i co robisz nie tak…

Zamiast się nad tym zastanawiać, koniecznie przeczytaj ten artykuł!

Niestety, polskie rybostany nie są zbyt bogate w ryby. Źle zarządzana gospodarka rybacka, spora liczba kłusowników oraz częste katastrofy ekologiczne nie ułatwiają początkującym wędkarzom rozwijania pasji. Jednak istnieją metody spinningowe, które pozwalają praktycznie zawsze coś złowić!

Ultralight – lekko i skutecznie

Ultralight to technika łowienia przy użyciu bardzo lekkiego sprzętu. Polega na stosowaniu delikatnych wędek, cienkich żyłek lub plecionek oraz niewielkich przynęt, takich jak małe błystki, woblery czy gumowe przynęty. Zacznijmy jednak od początku…

Sprzęt

Dobór odpowiedniego sprzętu jest niezwykle istotny – to od niego w dużej mierze zależy, co i jak będziesz łowił.

Wędka – podstawa wędkarstwa

Osobiście posiadam kilka modeli wędek do ultralighta, ale nie musisz od razu posiadać wielu kijów. Wystarczy, że wybierzesz wędkę, która najlepiej pasuje do specyfiki wód oraz wybranej przez Ciebie techniki łowienia.

Gdy wybieram się na wczesnowiosenne okonie i wiem, że będę poszukiwał ryb bliżej dna, sięgam po budżetową wędkę Mikado LX Legend. Jest to wędka z wklejaną szczytówką, która doskonale przekazuje nawet najdelikatniejsze brania, co jest niezwykle przydatne o tej porze roku. Gramaturę oraz długość dobieram do specyfiki wody, na której łowię. Na małych wodach stojących lub wąskich, niezbyt szybkich rzekach wybieram model o długości 213 cm i ciężarze wyrzutowym 1-7 g. Natomiast na większych akwenach lub szerokich rzekach sięgam po dłuższą wersję – 245 cm, 2-10 g. Wędki te wyróżniają się szybkim i mocnym blankiem, który potrafi przytrzymać nawet 40-centymetrowego okonia.

Na delikatniejsze łowienie w małych wodach wybieram wędkę Mikado Sensor-X o długości 198 cm i ciężarze wyrzutowym 1-6 g. Jest to bardzo uniwersalny kij, który zabieram na okonie czy pstrągi tęczowe na wodach typu trout area. Bardzo dobrze przekazuje brania, a jednocześnie jest spolegliwy pod rybą, co zapewnia bezpieczny hol.

Kolejną wędką, którą używam, jest Mikado M-Craft Snowflake o długości 183 cm i ciężarze wyrzutowym 0,3-1,5 g. To wędka typowo pod extra ultralightowe łowienie białorybu – tak, dobrze czytasz, łowię na nią płocie, wzdręgi, a nawet ukleje na spinning. Jest to niezwykle delikatny kij, który pięknie się wygina nawet przy najmniejszej rybie. Branie jest bardzo wyczuwalne w dolniku, co sprawia, że ręka sama odruchowo rwie się do zacięcia – choć nie zawsze jest to pożądane przy połowie białorybu.

Kołowrotek – niezbędny element zestawu

Kołowrotek to niezwykle istotna część zestawu spinningowego. Dobrze dobrany kołowrotek pozwoli na wielogodzinną przyjemność z łowienia. Jeśli łowimy lekkimi wędkami, kołowrotek również powinien być lekki. Staram się, aby kołowrotki, których używam do ultralighta, nie przekraczały 200 gramów.

Moim pierwszym kołowrotkiem jest Daiwa Legalis 2000 LT z płytką szpulą. Jest lekki, solidny, a przy tym płynnie i równo nawija plecionkę. To zdecydowanie wystarczające argumenty, by polecić ten model.

Do najcięższej wędki do ultralighta, czyli Mikado LX Legend do 10 g, używam kołowrotka Daiwa Exceler 2000. Jest to lekki i wytrzymały kołowrotek, którego praca może przypominać droższe modele.

Do najlżejszej wędki (Mikado M-Craft Snowflake do 1,5 g) wybieram Shimano Ultegra 2000. W mojej ocenie jest to najlepszy kołowrotek do takich metod w stosunku jakości do ceny. Wyróżnia się wyjątkowo lekką pracą, płynnym i równym nawojem, a jego waga to zaledwie 180 gramów – idealny do delikatnego kija!

Żyłka czy plecionka?

W każdej metodzie wędkarskiej są zwolennicy żyłek i Ci, którzy preferują plecionki. Ja zdecydowanie wybieram plecionkę. Dlaczego? Jest znacznie mocniejsza od żyłki, brania są bardziej wyczuwalne, a poza tym nie skręca się po długotrwałym użytkowaniu.

Łowiąc białoryb, bardzo ważne są walory rzutowe, dlatego wybieram plecionkę jak najcieńszą. W tym roku postawiłem na plecionkę Mikado M-Craft 0,03 mm. Dzięki temu, że jest idealnie okrągła, bardzo dobrze nawija się na kołowrotek, co jest kluczowe przy rzutach gramowym zestawem.

Łowiąc okonie w rzekach, stawiam na plecionkę Mahi Mahi 0,06 lub 0,08 mm w nowej 4-splotowej wersji. Zapewnia ona dużą wytrzymałość i jest wykonana z mocnych włókien Spectra, które chronią przed przetarciami o ostre kamienie czy zerwaniami przy zaczepach.

Uzbrojenie i przynęty

W zestawach ultralightowych bardzo ważne są przynęty i ich uzbrojenie. To temat rzeka, ale postaram się go streścić.

W technice XUL dobieram najlżejsze główki, jakimi jestem w stanie rzucić w wybrane miejsce – przeważnie są to główki od Jimmy Jig Heads w gramaturze od 0,2 do 0,5 g. Kolorystykę dobieram do warunków na wodzie: w jasnej wodzie wybieram ciemne, naturalne kolory, a w ciemnej wodzie – jasne, jaskrawe.

Przy UL, gdy moim celem są okonie, sięgam po lekkie główki, czeburaszki lub ciężarki do Jig Riga. Bardzo ważnym elementem jest fluorocarbon, który jest dla ryb niewidoczny, co zwiększa szansę na ich przechytrzenie.

Do XUL używam fluorocarbonu Mikado Jaws od 0,10 do 0,12 mm – to tania i solidna opcja, dostępna w odcinkach 50 m. Do UL wybieram fluorocarbon od 0,12 do 0,16 mm. Wiążę go węzłem zderzakowym do plecionki. W przypadku XUL nie używam agrafki – główkę wiążę bezpośrednio węzłem Rapala Knot, co sprawia, że przynęta pracuje naturalniej. Do UL używam agrafek bez krętlika w rozmiarze 16 lub 18.

Przynęty

Przynęty to obszerny temat, ale postaram się go skrócić. Wczesną wiosną stawiam na gumowe przynęty przypominające robactwo. Zaczynając od tant (1”, 1,5”, 2”) od marki FishUp, po pływaki, ochotki czy wabiki od rękodzielnika Dominika Woldańskiego, znanego jako Bratko Baits. Kolorystykę dobieram podobnie jak w przypadku główek: ciemna woda – jasne, jaskrawe przynęty; jasna woda – naturalne, stonowane kolory.

Gdzie szukać ryb i jak obławiać?

Wiosna to czas, gdy ryby grupują się i przygotowują do tarła. Szukają płytkich miejsc bogatych w trzciny i inne roślinność wodną. Warto poszukać mapy batymetrycznej zbiornika, aby wytypować wypłycenia i blaty.

Łowiąc białoryb na spinning, zasada jest prosta – patrzymy, gdzie spławiają się ryby, i tam posyłamy nasz zestaw. Prowadzenie przynęty jest kluczowe – łowiąc białoryb prowadzimy jednostajnie i bardzo wolno, bez podbijania. Czasami warto zrobić krótką pauzę – często w tym momencie ryba atakuje przynętę.

Okonie wczesną wiosną łowię z tzw. „podłogi”, czyli szorując przynętą po dnie. Pozwalamy przynęcie opaść na dno, a następnie delikatnie przesuwamy ją o kilka centymetrów, robiąc pauzę. Leniwe okonie chętnie pobierają pokarm z dna. 

Podsumowanie

Myślę, że to najlepsze metody na obecny czas! Pamiętaj jednak o rozsądku – kwiecień to miesiąc, gdy okonie przystępują do tarła. Dajmy im spokój i skoncentrujmy się na białorybie na spinnig. To naprawdę świetna alternatywa. Łowienie na lekkich zestawach daję niesamowitą frajdę z holu nawet najmniejszej ryby!

Połamania kija!

pixel