Drop Shot – na czym to polega?
Na wstępie warto byłoby rozwikłać skąd to się w ogóle wzięło? Metoda Drop Shot jak wiele innych ciekawostek przyszła do Europy z USA. Tam była i do tej pory jest jedną z podstawowych technik do łowienia bassów. U nas bardzo szybko zaadaptowano ją do łowienia okoni, sandaczy, a nawet szczupaków. Mimo, iż tak jak wspomniałem da się łowić metodą wiele gatunków (są specjaliści, którzy przy użyciu drop shota łowią nawet klenie) to najbardziej upodobali sobie ją łowcy okoni. Wynika to z kilku czynników, ale przede wszystkim z faktu jak i na co okonie reagują w określonych porach roku. O konkretach troszkę więcej później.
Metoda Drop Shot
Metoda ta ma przewagę nad innymi bardziej znanymi z kilku względów. Oczywiście należy w tym miejscu dodać, że nie jest ona złotym środkiem i nie zawsze zadziała, ale są momenty kiedy jest niezastąpiona. Korzyści ze stosowania drop shota jest kilka, ale tak naprawdę najważniejsze są dwie. Pierwsza z nich to możliwość łowienia w trudno dostępnych miejscach. Dzięki temu jak skonstruowany jest zestaw możemy wrzucić go w zakrzaczone lub kamieniste miejsca gdzie spodziewamy się drapieżników, ale często ze względu na ukształtowanie terenu momentalnie utknęlibyśmy łowiąc klasyczną główką jigową. Drugą i chyba ważniejszą korzyścią jest możliwość pracowania przynętą w miejscu. Stosując prawidłową technikę mamy możliwość dłuższego „zagrania na nerwach” drapieżnikom krążącym w okolicy naszego zestawu. Ten atut jest niepodważalny szczególnie w zimniejszych porach roku, kiedy okonie nie mają ochoty gonić uciekającej drobnicy jak to ma miejsce latem. Są one często przyklejone do dna i czekają na łatwy posiłek. Wówczas „bujanie” im drop shotem pod nosem przynosi genialne efekty. No dobra, już któryś raz piszę o tym bujaniu czy graniu na nerwach, więc teraz słów kilka o co w tym w zasadzie chodzi.
Drop Shot – Zestaw
Zacznijmy od konstrukcji zestawu, bo to właśnie on jest kluczem w całej metodzie. Na pierwszy rzut oka jest on podobny do znanego u nas bardzo dobrze zestawu z bocznym trokiem. Nie mniej jednak różni się on nieco. Jak zatem taki zestaw powinien wyglądać. Postaram się Wam krok po kroku opisać wszystkie elementy zestawu, a następnie połączyć go do kupy.
Haczyk do drop shota
Producenci sprzętu już od kilku lat oferują nam specjalne haczyki do drop shota. Charakteryzują się one stosunkowo krótkim trzonkiem i poszerzonym łukiem kolankowym. Dzięki temu przynęta zawieszona na takim haku, nawet gdy jest większych gabarytów, nie zakrywa grotu. Haki te sprawdzają się jednak przede wszystkim gdy zakładam przynętę za samą końcówkę tak aby luźno zwisała. Jeżeli nie macie dostępu do takich haków, bardzo fajną alternatywą dla nich są haki offsetowe. Dzięki temu jak są skonstruowane możemy je wykorzystywać dokładnie tak samo jak wspomniane specjalistyczne haki. Kolejna opcja to użycie haków znanych z bocznego troka. W tym przypadku możemy uzbroić przynętę klasycznie, nie tylko za sam dziubek. Podobne zastosowanie mogą mieć haki do czeburaszki lub nawet klasyczne haczyki używane na co dzień do łowienia karpi czy leszczy. Jedyny warunkiem jest to, że hak musi posiadać oczko, a nie łopatkę. Jeżeli chodzi o specjalistyczne haki to warto zwrócić uwagę na model Pin Hook firmy Owner. Zarówno w przypadku haczyków offsetowych jak i bardziej klasycznych haków do bocznego troka warto przyjrzeć się ofercie Mikado. Bardzo praktyczne, wspomniane już haki do czeburaszki znajdziemy w ofercie praktycznie każdej marki. Tutaj również możemy polegać na Mikado, Owner czy Kamatsu.
PORADA 1. – Gdy chcesz aby przynęta na haku była bardziej ruchliwa, złóż ją za sam pyszczek. Gdy jednak jest ona zbyt miękka i zdarza Ci się, że okonie ściągają ją z zestawu, zmień hak na dłuższy i załóż przynętę klasycznie. W ten sposób uchronisz się przed stratami.
Bardzo wiele kształtów haków nadaje się do drop shota. Jedyny warunek jest taki, że hak musi mieć oczko
Ciężarek drop shot
Podobnie jak w przypadku haczyków, tak i tutaj w ofercie producentów sprzętu znajdują się specjale ciężarki do drop shota. Czym taki ciężarek się charakteryzuje? Jedyne, co różni go od innych ciężarków to specjalnie wyprofilowany drut zatopiony w ołów spełniający rolę klipas. W przypadku bardziej klasycznych oliwek czy pałeczek jest to po prostu krętlik zatopiony w ołowiu. Takim ciężarkiem z krętlikiem też możemy łowić, ale wówczas jesteśmy skazani na ciągłe przewiązywanie lub łowienie na jednej głębokości. Godnym podkreślenia jest tu fakt, że jedną z zalet tej techniki jest możliwość umieszczenia przynęty na różnych głębokościach, a żeby to było możliwe ciężarek musi w miarę swobodnie dać się przestawiać. Stąd w ciężarkach do drop shota znajdujemy wspomniany klips, w który wciskamy linkę, ale tym samym w łatwy sposób możemy ją stamtąd wyciągnąć aby podnieść lub opuścić ciężarek. Należy zwrócić uwagę, aby drut nie był za bardzo rozgięty ponieważ przy użyciu cienkiej linki może ona łatwo się wysunąć z zacisku i stracimy ciężarek. Najbardziej popularne kształty to pałeczka lub ciężarek okrągły.
PORADA 2. – Jeżeli drut w ciężarku wygląda na zaciśnięty, ale mimo tego zdarza Ci się zgubić ciężarek zawiąż na lince supełek, zablokuje on możliwość zsunięcia się ciężarka, a nie wpłynie negatywnie na wytrzymałość zestawu.
Najpopularniejsze kształty ciężarków
Fluorocarbon do drop shot
Jednym z kluczowych elementów zestawu jest fluorocarbon. Zanim jednak o nim, dwa słowa o lince głównej. Można łowić drop shotem na żyłkę, jednak bez dwóch zdań dużo lepsza do tej metody jest plecionka, która pozwala nam na dalsze rzuty (cieńsza przy tej samej mocy), na lepszą kontrolę nad przynętą oraz pewniejsze zacięcie. Wracając do fluorocarbonu. Jeżeli już wybierzemy plecionkę na linkę główną to powinniśmy dołączyć do niej fluorocarbon. Sposobów połączenia jest kilka. Odsyłam tutaj do materiałów na YT ponieważ duża łatwiej to pokazać na filmie niż opisać. Dlaczego fluorocarbon? Odpowiedź jest bardzo prosta, materiał ten jest odpowiednio odporny na przetarcia żeby zmierzyć się z wszelkimi podwodnymi przeszkodami, a zarazem wystarczająco sztywny, żeby być przedłużeniem linki głównej. Jeżeli chodzi o średnicę to wiele zależy od warunków. Generalna zasada mówi, aby dobierać fluorocarbon zbliżony wytrzymałością do plecionki głównej lub nieco słabszy od niej. Taki zabieg pozwoli nam trzymać w miarę spójną całość zestawu. Dobrej klasy fluorocarbony znajdziemy w ofercie Varivas, Shimano oraz Mikado.
Dobry Fluorocarbon to bardzo ważny element zestawu
Wędka do drop shot
Drop shot – przynęty
Nie ma tutaj żadnych ograniczeń. No może poza wagą przynęty. Raczej nie zalecałbym do tej techniki zbyt ciężkich gum jak shady czy kopyta. Ich charakterystyka zupełnie się do tego nie nadaje, choć jak ktoś się uprze to łowić się da. Nie mniej, najlepiej sprawdzą się tutaj wszelkiego rodzaju smukłe i stosunkowo lekkie przynęty jak jaskółki, wormy i drobne ripperki, które doskonale będą pracowały w miejscu. Jeżeli chodzi o jaskółki to warto sięgnąć po takie pozycje jak Mikado Saira oraz FishFry czy Westin MegaTeez. Największe pole manewru dają nam robale po pierwsze ze względu na fakt, że możemy nadać im najwięcej życia bujając nimi w miejscu, a po drugie to właśnie one najlepiej imitują pokarm okoni. Tutaj trzeba zaopatrzyć się w takie pozycje jak FishUp Tanta, ARW worm czy Scaly. Inne doskonałe przynęty w tej kategorii to Keitech Hog Impact i Westin Blood Teez. Jeżeli chodzi o ripperki to tak jak wspomniałem ważne by były możliwie jak najsmuklejsze i miękkie. Doskonałe propozycje to Keitech Easy Siner i Swing Impact, Fox Rage Spikey Shad oraz najmniejsze Shadteezy z Westina w rozmiarze 5 i 7,5 cm. Inną bardzo ciekawą przynętą, choć o niej jeszcze niewiele napisze, gdyż dosłanie kilka dni temu ukazała się na rynku jest flatFish z Mikado. Przynęta, która do złudzenia złudzenia przypomina małą rybkę, a dzięki temu, że jest praktycznie całkowicie płaska, będzie doskonale imitowała chorą rybkę kusząc drapieżniki. Przynęty, które opisałem tyczą się oczywiście łowienia okoni. Jeżeli wybierzesz się z drop shotem na sandacze powinny one być adekwatnie większe.
Jaskółki są doskonałymi przynętami do łowienia Drop Shotem
Wormy wiernie imitują pokarm okoni
Klasyczne ripperki też są bardzo skuteczne, należy jednak pamiętać, aby nie były zbyt masywne, a raczej smukłe
Flat Fish - bardzo ciekawa nowość od Mikado. Powinna się doskonale sprawdzić podczas łowienia Drop Shotem
Wiązanie haczyka drop shot
Jak już mamy wszystkie elementy pozostaje je połączyć. Zaczynamy od łączenia fluorocarbonu z plecionką, ale o tym wspomniałem już wcześniej. Jak już mamy połączony obydwie linki musimy zawiązać haczyk. Postaram się Wam to opisać krok po kroku, tak aby wszystko było jasne i czytelne. Przyjmijmy, że po lewej stronie każdego z obrazków jest ciężarek, a po prawej linka główna.
Krok 1. Przekładamy linkę przez oczko haczyka. Kluczowym elementem, na który należy zwrócić uwagę jest tutaj fakt, że haczyk musi być grotem w dół. Wiem, że na pierwszy rzut oka wygląda to trochę dziwnie, ale później haczyk ten odwróci się i wszystko będzie jak należy
Krok 2. Robimy pętlę, tak aby haczyk znalazł się na jej dole. Już tutaj można zauważyć, że haczyk odwrócił się, dzięki czemu będzie on już jak należy czyli grotem do góry.
Krok 3. Przeplatamy kilkukrotnie dwa kawałki linki (3,4 razy) tak aby pozostało nam małe oczko, w które lada chwila włożymy haczyk.
Krok 4. Chwytamy za haczyk i wkładamy go w małe oczko, które utworzyło się ze splecionych linek. Należy pamiętać o tym, żeby nie włożyć całego haczyka, a zatrzymać się na trzonku tak aby hak był po jednej stronie, a jego oczko po drugiej.
Krok 5. Zaciskamy równomiernie obydwa końce kontrolując cały czas, aby węzeł zaciskał się na trzonku haczyka. Jest to bardzo ważne, ponieważ dzięki temu nasz haczyk będzie sterczał prostopadle do linki.
Istotne, aby przy wiązaniu haczyka od razu zostawić dosyć długi kawałek fluorocarbonu. Jest to bardzo ważne, aby cały zestaw miał sens. Sugeruję zostawić nawet około 50 cm. Późniejszą finalną wysokość przynęty nad ciężarkiem i tak ustalacie ustawieniem ciężarka. Zasada jest bardzo prosta. Im ciężarek bliżej haczyka tym finalnie przynęta bliżej dna i na odwrót. Warto zostawić sobie dłuższy odcinek, ponieważ czasami okonie czy inne drapieżniki będą żerowały kilkanaście centymetrów nad dnem, a innym razem kilkadziesiąt. Dzięki użyciu odpowiedniego ciężarka, o którym pisałem wyżej zmiana tej odległości będzie bardzo prosta.
Gotowe - tak wygląda nasz zestaw. Pozostaje założyć przynętę i złowić pięknego okonia
Przynętę możemy założyć za sam pyszczek...
... lub nadziać na trzonek jak przy klasycznym zbrojeniu.
Jak łowić metodą Drop Shot
Rozpisałem się już chyba o każdym elemencie zestawu, o zastosowaniach i generalnych założeniach tej techniki, ale wypadłoby napisać jeszcze, jak łowić. Metoda drop shot to nic innego jak bujanie przynętą w miejscu po to, aby skusić chimeryczne ryby do ataku. Jeżeli wiecie już jak wygląda cały zestaw to dużo łatwiej będzie sobie to wyobrazić. No więc jak łowić metodą Drop Shot? Zarzucamy zestaw w potencjalne miejsce aktywności ryb, a następnie napinamy go tak aby wyczuć że ciężarek leży na dnie i mamy z nim kontakt. Przy tak napiętej lince nasza przynęta będzie o taką odległość nad dnem jak długi przypon zrobiliśmy. Oczywiście nie łowimy idealnie w pionie więc nie będzie to dokładnie to samo, ale mniej więcej zachowujemy podobny dystans. Gdy zestaw mamy już napięty a przynęta swobodnie wisi sobie w toni wykonujemy kilka delikatnych ruchów szczytówką wędki, tak aby nadać życie naszej przynęcie. Tak bujana jaskółka czy imitacja robaka powinna nieźle zagrać na nerwach będący w okolicy okoniom, a co za tym idzie skusić je do ataku. Jeżeli nie nastąpi branie, wykonujemy jeden, dwa obroty korbką aby przesunąć nieco zestaw, napinamy linkę i powtarzamy bujanie. Branie tak naprawdę może nastąpić w każdym momencie dlatego ważne jest, aby trzymać zestaw maksymalnie napięty co zniweluje ilość spudłowanych zacięć.
PORADA 4. – Używaj stosunkowo ciężkich ciężarków. Oczywiście bez przesady, nie chodzi to o to, żeby były to kilkudziesięciogramowe ciężary, ale generalnie lepiej ciężej niż lżej. Zbyt lekki ciężarek może podskakiwać podczas bujania co spowoduje, że nie będziesz grał samą przynętą, a całym zestawem co jest nie do końca pożądane.
Mam nadzieję, że tym tekstem przybliżyłem nieco specyfikę tej metody i uda mi się namówić Was do jej spróbowania. Zapewniam, że są takie okresy w roku kiedy drop shot jest wręcz niezastąpioną metodą połowu okoni. Warto znać jej tajniki i mieć zawsze w pudełku kilka akcesoriów do związania zestawu. Wędkarstwo, a już przede wszystkim łowienie okoni wiąże się z nieustannym kombinowaniem, więc ciekawych metod i technik połowu nigdy za wiele, a drop shot bez wątpienia jest jedną z nich.
Łukasz Myśliwiec