Wobler Salmo Lil`Bug 3cm - pływający - May Bug
- Salmo Lil'Bug to wierna imitacja chrabąszcza, ulubionego pokarmu wielu gatunków ryb. Jest to przynęta typowo powierzchniowa. Jej walory powinni w szczególności docenić łowcy kleni, jazi i pstrągów.
- Opis
- Opinie
- Pytania o produkt
Wobler Salmo
Łowienie na przynęty powierzchniowe staje się coraz bardziej popularne. Kto chociaż raz spróbował wie, jak skuteczne potrafi być. Firma Salmo wprowadziła na rynek przynętę, która doskonale się przyjęła zarówno w pudełkach spinningistów, ale co ważniejsze posmakowała drapieżnikom. Lil’Bug to typowy powierzchniowiec, lub jak kto woli smużak. Został o zaprojektowany przede wszystkim z myślą o łowieniu kleni zbierających pokarm z powierzchni, ale możemy również spodziewać się brania okazałego pstrąga. Dostępny jest on w dwóch rozmiarach 2 i 3 cm oraz kilku oryginalnych wersjach kolorystycznych, imitujących różnego rodzaju owady. Bardzo ważną cechą tego woblera jest jego lotność. Firma Salmo po raz pierwszy zastosowała system Salmo Infinity Cast System (SICS) w tak małej przynęcie. Jeżeli więc szukasz skutecznej przynęty do powierzchniowego łowienia, to ten wobler musi jak najszybciej znaleźć się w Twoim pudełku.
Jak łowić na smużaki
Na przynęty powierzchniowe, tzw. smużaki można łowić na kilka sposobów. Pierwszym jest obławianie smużąc przynętą pod prąd lub w poprzek nurtu. Pierwsze rzuty warto oddać nawet kilkadziesiąt centymetrów od brzegu. Stopniowo zarzucamy przynętę nieco dalej i wolno smużąc naprowadzamy łukiem nad potencjalne kryjówki ryb. Im wolniej prowadzimy Lil'Buga tym lepiej. Pamiętaj aby unieść wędzisko ku górze jednostajnie zwijając linkę, wówczas wobler ani na chwilę nie zatonie, a tym samym nie spłoszy potencjalnie zainteresowanego drapieżnika. Prowadząc smużaka pod prąd bardzo skuteczne jest jego przytrzymanie w miejscu. Jeżeli nurt rzeki tylko na to pozwala, przestań zwijać i pozwól przynęcie zagrać w miejscu cały czas kontrolując jej pracę, wtedy możesz się spodziewać brania.
Inną, równie skuteczną techniką jest prowadzenie jej z prądem, czyli tzw naturalny spływ. Rzucamy wówczas pod prąd i pozwalamy przynęcie swobodnie spływać z nurtem, do nas leży jedynie wybieranie luzu linki. Taką metodę możemy porównać np. do łowienia na suchą muchę, a kto choć raz spróbował tej metody wie jak potrafi być skuteczna.
Jeżeli łowienie jedna i druga forma prowadzenia nie przynosi rezultatu, warto wrzucić + przynętę prosto w miejsce żerowania ryb. Trzeba być wówczas bardzo dobrze skoncentrowanym i momentalnie zamknąć kabłąk będąc tym samym gotowym do zacięcia. Musisz być gotowy ponieważ taki owad wpadający do wody stanie się momentalnie potencjalnym pokarmem i może się spodziewać brania w mgnieniu sekundy.
Zobacz jak to pracuje
Brak pytań innych klinetów. Czas na Ciebie!